Rozleciały się umysły
po wybuchu atomowym.
Przeciągnęły liryki
za strefę demarkacyjną.
Kochanie, zrobię kawę
na twoje czytanie,
a sobie na godzinę penetracji
kontenera z osobami.
Szukam osoby tego czasu,
najmądrzejszej w całej sieć danych
i czulszej od kardiografu.
Dopiero przed chwilą w ciżbie,
w szeregach, w kolumnach,
dostrzegłem puste miejsce
bez potomka Hammurabiego.
Bez jednego na stu,
bez stu na resztę.
Gdzie jest filozof
albo poeta jak dzwon
a tu tylko śmiertelne ciało,
fajerwerk, a po nim nikły dym.
Być może nic więcej nie można dodać,
zaledwie powtórzyć, zaledwie skurczyć
co powiedziano do pół słowa.
Koniak do kawy.
__________________________
Ilustracja: Heraklit i Demokryt , Malarz flamandzki z kręgu Jordaensa
Warszawa, 12 marca 2017
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz