9 kwi 2023

Uwolnienie


 

Na martwej ścianie zawiesiłem obraz z martwą naturą.

Chcę żeby ożyła, wchodzę między ramy,

jestem po drugiej stronie jako światła promień,

sok jabłka zwilżył język

między wargami.

Czuję, jak rani.

 

Teraz powstają z martwych wszystkie rzeczy dokoła

pozostawione na ostateczny sąd.

Poruszone wiatrem gałęzie drzew

strącają krople deszczu,

ptak skrzydłem

trzepoce pieśń.

 

Nieco spopielałych ziół z granitowego moździerza

pochwycił prąd śmiałych myśli,

że wszystko stąd można jeszcze raz ‒

jak zapach ziemi ‒ wyśnić.

Śmierci się zwierzam

z pragnienia.

 


18 mar 2023

Studnia

 

Zobaczyłem jego odbicie w moich źrenicach –

blada kukła uwięziona w mrocznej studni.[1]


Jakże głęboko trzeba dotrzeć,

żeby zrozumieć własny początek?

I w jakim źródle ciało obmyć,

żeby się kurzu mitów pozbyć?

 

Więc nadal pragnę? Wody prawdy

drążą podziemne korytarze

od dnia początku, który różowiał.

Wspinałem się ‒ a jakbym schodził.

 

Na cembrowinie moje ślady

łagodnieją powoli. Każdy zadany cios

i każdy dotyk melancholii…

zatraca się bez mojej woli.

 

Światło nade mną przygasa w krąg

coraz mniejszy blady promień.

A ja nadzieję niezatapialną drążę

i prawie dosięgam wody.

 

Mój słup powietrza kurczy się

a rosną odległe wzgórza.

Czymże się stała dolina ludna i komu służę,

skoro mnie stamtąd już nikt nie woła?

 

Wielu omija moją studnię niby ułudę

a ja z niej czerpię, bo mnie wyróżnia.

Nawet w gorączce słów nie wyschnie

a spełnia się w deszczu marzeń ‒ głodna.

 

Lecz to nieprawda, że spadam bezwolnie

pośród omszałych ścian wąwozu.

Kukłą nie jestem a ptakiem wędrownym,

który pamięta powrotne drogi.

 

________________________

Warszawa, 14-18 marca 2023

 



[1] Carlos Ruiz Zafon, Gra Anioła, Warszawskie Wydawnictwo Literackie MUZA SA, Warszawa 2008, s. 470


21 sty 2023

O świecie

 

Napisano niezliczone rozprawy

i wiersze

o nieskończonym

 

Więcej westchnień miłosnych niż gwiazd

przepadło a te co obiegły Ziemię

cyklonem niweczą każdy ogień

i rozpłomieniają ułudę

 

I opleciono go zwojem asfaltowych dróg

konie wypłoszono za próg użyteczności

rży niegramatycznie osioł w Sieci

 

Prawie wszystko opowiedziano o wojnie lecz przetrwała siebie

żre moją rękę palce

krwawią na ekranie

 

Teraz mogę pisać jedynie od lewej skroni do prawej

zamknąć oczy i korzystać z wolności wyboru

żeby nie pisać aby jemu sprostać

 

________________________

Ilustracja: by Evgeniy Shkolenko

Warszawa, 20-21 stycznia 2023

 

28 paź 2022

Nostalgia


 

Schyłkowy październik. Błękitniało a

horyzont żółkł i brązowiał w słońcu. Czy marzyć

śnieg od brzegu do brzegu? Po kres…

 

Rozległy kraj. Jesienne podobieństwo widoku

z podróży do Agry i zaprzeczenie zapachu,

zapamiętanego po ostatni dzień…

 

Wtem wybiegały kuropatwy ‒ zwolniłem

przeszłość wkroczyła na drogę. Widziałem

szaro rdzawe ptaki a one zgadywały samochód i…

 

w pole…

 

________________________

Ilustracja: Józef Chełmoński, Kuropatwy na śniegu, 1891

Iwy, 27-28 października 2022

22 wrz 2022

Ślad

 Na śmierć Królowej Elżbiety II

i ofiar wojny w Iziumie

 

 

Uchylają nieba Królowej

namaszczają ciało honorem

od krańca do krańca – …i Bóg …i Człowiek

 

Zamilkłe ciało bez berła i korony

nie oczekuje niczego od żywych świata

i niczego w grocie

 

Lamentują dudy i mosiężne dzwony…

W Iziumie zagrzebane w piachu

milczą białe ciała – zhańbione w istocie

 

________________________

Ilustracja: pogrzeb-krolowej-elzbiety-i-kondukt

Warszawa-Iwy, 19-22 września 2022

 

5 sie 2022

Wiersze moje

Rozumiesz czy czujesz…

Czy one

do oczu trafiają? Czy w gardle

stają się słone?

A może ciało i duszę przeniknęły wskroś

snem zwykłym… I śnisz

 

Od wielkiej czułości odwykłem

gdy wiązka magiczna słów

stąd odleciała

i tylko po cięciu rana się jątrzy

i schnie

na języku treść