Każde miasto może być Oranem¹.
Na gwizdnięcie szczury, pchły,
i ‒ nieruchome pałeczki yersinia pestis.
W czasie teraźniejszym dziki nietoperz
ocknął się w chińskiej zupie.
Kto zgadnie, komu ładnie z COVID-19?
Nie tańczcie przytuleni. Harlem Shake
w zamian Matteo Panama Dance za szybą,
indywidualne drganie, wirowanie, spazm…
Nie całujcie, nie plujcie,
zostańcie...
Klamka zapadła. Miłość w kwarantannie
hurtem płodzi niezakażone dzieci.
Piszę tę przepowiednię w rękawiczkach.
Słowa wnikają źrenicami, zapadają,
dziurawią.
Tra li, tra la, la li, co wam się jeszcze śni?
I ptak w niebie brzmi, tra-la li-la-li²,
I pełne miłości są dni.
W zupełnej harmonii
dla jednej agonii.
__________________________
1) Miasto z powieści Alberta Camusa ‒ Dżuma
2) Wiliam Szekspir, Szedł chłopiec i dziewczę z nim szło, przełożył Stanisław Barańczak
Ilustracja: Medico peste, Juan Antonio Ruiz Rivas
Warszawa, 17 marca 2020
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz