Pada deszcz.
W otwartym oknie
stoję. Moknie moje
niedokończone,
niesprawdzone
ciastko. Wiersz.
Pisałem w chmurze.
W mgle natrafiłem
na zwilgotniałe oczy.
Kto błękit zobaczy?
Kto śmierci uskoczy?
Deszcz znosi mnie.
Zostają tylko strugi
wypłukanej prozy.
Tobie oddaję sen
o wolności. Gniew.
_________________________
Ilustracja: Vincent van Gogh, Pole pszenicy w deszczu, 1889
Warszawa, 12 stycznia 2019
Wymowne wersy. Zatrzymały.
OdpowiedzUsuń