14 mar 2013

wpatrzeni w najdalszy zmierzch

„(...)żebym mógł tam z nią zostać całą wieczność,
która nie byłaby zbyt długa dla nas obojga.” ¹




zatrzymaliśmy oddech
żeby nie spłoszyć czapli

nie pogubić ciepła
od splecionych dłoni

nie łzawić pod ciężarem czerwonego słońca
gdy nieme wpadało do nocnej otchłani

nie rozmazać impresji
by karmić się najczystszymi barwami

nie zachłysnąć nadmiarem fioletu
które nietoperze plamią

nie ścierpnąć w niedoczekaniu
przyszłości

kiedy łączy nas jeden zmysłowy obraz
czas przestaje istnieć

trwamy pod jedną postacią
nierozróżnialną i bez odległości


__________________
¹ Marcel Proust, Sodoma i Gomora, s. 159, Prószyński i S-ka SA, Warszawa 2004

Napisał Grzegorz Trochimczuk
Ilustracja: C_Monet_Zachod_słońca
Warszawa, 12 marca 2013