2 sty 2016

Cierpienia młodego Ego Wertera

Zapowiedź nieznanego
wraz z nietoperzami o zmierzchu
w bezszelestnych zygzakach
rozsiewa niepokój, strach
zaczajony w jaśminowym obłoku,

z nikłego zapachu Lotty z Weimaru
pierwotny napór i mróz
stężały w konarach styczniowej osiki,
zaczadzenie tętnicy
w pół zaćmieniu umysłu.

W pociągu ścisk, odcisk sprzączki,
dotyk przelotnych ust, uścisk,
dokąd ten pociąg, skąd –
z mroku, z zapadłej wioski
w tunel wprost.

Ścisk, i nikt bliski.
Pozwólmy marzyć o dowolnej porze,
w beztroskim świcie i w dniu
nieprzeczutej klęski pod Waterloo
z zapachem sierści – wódz klął.

Ona wyjechała, peron wymieciony wiatrem
ze snów i westchnień,
ostudzenie, zimny tłum nie ocali,
tłum przypomina wodę
opływającą.

Teraz nietoperze opowiadają o samotności,
przecież niedościgłe odlatują w noc,
w okno puka księżyc
bladym lśnieniem
oddziela poetę od jego poezji.

_____________________________
Ilustracja: zakochany_goethe
Warszawa, 2 stycznia 2016

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz