9 kwi 2023

Uwolnienie


 

Na martwej ścianie zawiesiłem obraz z martwą naturą.

Chcę żeby ożyła, wchodzę między ramy,

jestem po drugiej stronie jako światła promień,

sok jabłka zwilżył język

między wargami.

Czuję, jak rani.

 

Teraz powstają z martwych wszystkie rzeczy dokoła

pozostawione na ostateczny sąd.

Poruszone wiatrem gałęzie drzew

strącają krople deszczu,

ptak skrzydłem

trzepoce pieśń.

 

Nieco spopielałych ziół z granitowego moździerza

pochwycił prąd śmiałych myśli,

że wszystko stąd można jeszcze raz ‒

jak zapach ziemi ‒ wyśnić.

Śmierci się zwierzam

z pragnienia.

 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz